Rozmowy, bunt i nauka 2021, 6 sierpnia Dzisiaj odbyłam z Panem dwie ważne rozmowy. Ciężkie, aczkolwiek bardzo wartościowe. Szczerze mówiąc, nie wiem co mi dziś odbija. Aż dziwię się mojemu Panu że nie skapitulował i nie poddał się mówiąc nie mam ochoty się z tobą użerać. Nie mam pojęcia jak ze mną wytrzymuje, ale to tylko dowodzi jego mądrości, gdyż za każdym razem wie jak mnie uspokoić i pozbierać do kupy. Potrzebowałam bólu. Bardzo pragnęłam kary, chciałam chłosty, krwi, krzyku i płaczu. Tak nagle mnie naszło. Wpadł mi do głowy pomysł, co jeśli Go do tego sprowokuję? Więc zaczęłam pyskować, odzywać się bez szacunku, robić rzeczy bez pytania… Jak możecie się domyślać, nie przyniosło efektów, żadnych. Znaczy, ostatecznie przyniosło, ale nie na moich warunkach. Mogłam się tego spodziewać. Krzyczałam, denerwowałam się, no bo halo, ja Mu wyjeżdżam z tym że nie ma prawa o mnie decydować i będę robić to, co będę chciała. Powiedziałam żeby się zamknął, przedrzeźniałam Go, a On zachował st...